Hejooo!
Już od tygodnia jesteśmy po koloniach. Było... SUPER! Ale ponieważ nie napisałyśmy co działo się w kolejnych dniach dzisiaj wam o nich opowiem. Możliwe, że część z was już przeczytała o tych dniach na moim blogu (klik), ale tak jak obiecałam pisać o nich tak teraz na to przyszedł czas.
W czwarty dzień naszych kolonii pojechaliśmy na całodniową wycieczkę. Zwiedziliśmy Jaskinię Niedźwiedzią w Kletnie, następnie pojechaliśmy do Złotego Stoku do Kopalni złota i Średniowiecznego Parku Techniki. Ze wszystkich całodniowych wycieczek ta podobała mi się najbardziej. Może dlatego, że mieliśmy świetnych przewodników. W Jaskini byliśmy podzieleni na 4 lub 5 grup. Nasz przewodnik wszystko fajnie opowiadał.
Co przedstawia skała na powyższym zdjęciu?
Tak właśnie to święty Mikołaj z workiem prezentów ;D
Następna była Kopalnia Złota. Tam też mieliśmy świetnego przewodnika. Przed wejściem do kopalni nasz przewodnik powiedział, że w środku mogą być pająki, nietoperze, szczury i... gnomy. I faktycznie. Weszliśmy i po chwili zgasły światła... A jak się zaświeciły to obok nas biegł gnom. ;D
Oto nasz gnom. Ale z tego co słyszałam nie tylko nas straszył. Kiedy pan nam powiedział, że w środku mogą być gnomy od razu pomyślałam o naszym koledze xD
Potem wszyscy się nawzajem straszyli.
A na koniec poszliśmy do Średniowiecznego Parku Techniki
Tam widzieliśmy różne przyrządy pracy w średniowieczu. Był tam kierat, koło deptakowe, studnia, młyn stępowy i oczywiście... CHATA KATA! A na koniec Labirynt Strachu. Był taki straszmy, że aż wcale ;D
W piątym dniu poszliśmy do Centrum Polskiego Biathlonu na Jamrozowej Polanie. Szukaliśmy tam łusek po nabojach. Podobno kto znajdzie taką łuskę ten jeszcze tam wróci. Chociaż ja tam w przesądy nie wierzę. Ale znalazłam trzy łuski. Jedną dałam Hani, drugą Karci i trzecią... zgubiłam.
W szóstym dniu poszliśmy na mały spacer po Dusznikach Zdroju. Poszliśmy na rynek, zjedliśmy lody amerykańskie, zrobiliśmy małe zakupy ( pamiątki i takie tam) i porobiliśmy zdjęcia. A potem bawiliśmy się na dworze. Ja wraz z niewielką grupą poszłam na boisko i graliśmy w piłkę. a wieczorem jak już była cisza nocna chętne osoby poszły oglądać mecz Brazylia-Colombia (w tym ja).
To tyle na dziś. Znowu mnie nie będzie do końca lipca. ;(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz